Formuła 1 bardzo mocno zyskała na rozpoznawalności po niesamowitym zeszłym sezonie i widać to gołym okiem. Pośród sympatyków królowej motoryzacji niekończąca się batalia pomiędzy siedmiokrotnym mistrzem Formuły 1 a zawodnikiem Red Bulla budziła bardzo duże emocje. Bez wątpienia finałowe okrążenie wyścigu o GP Abu Dhabi było historyczne i Ci dwaj niesamowici kierowcy będą je pamiętać jeszcze długo po zakończeniu profesjonalnej kariery. W dalszym ciągu eksperci motoryzacyjni zastanawiają się nad tym, czy to co zdarzyło się pod koniec wyścigu w Abu Dhabi było w 100% zgodne z regułami. I właśnie dzięki temu domysły o tym, czy tytuł mistrza świata dla młodego Holendra był w pełni zasłużony mogliśmy zamknąć. Holender mógł w spokoju świętować zwycięstwo z Lewisem Hamiltonem i przygotowywać się do bronienia mistrzowskiego tytułu.

Wszyscy wielbiciele F1 są świadomi tego, że jeśli chodzi o bolidy to nowy sezon będzie okresem niesamowitych transformacji. Zbiór zasad tyczący się budowy wyścigowego samochodu radykalnie przekształcony został i właśnie dlatego musimy się zmierzyć z rewolucją technologiczną w F1. Nastąpiły pewne przetasowania w klasyfikacji generalnej i to widać na początku tego sezonu. Już podczas testów przedsezonowych w Katalonii można było zobaczyć, że znacznie mocniejsze będzie Ferrari. I faktycznie tak to wyglądało, ponieważ w trakcie wyścigu w Bahrajnie kierowcy z zespołu z Włoch zajęli 2 pierwsze miejsca na podium. W trakcie wyścigu o GP Arabii Saudyjskiej to miało wyglądać podobnie, jednak pomiędzy kierowców Scuderii Ferrari wplątał się obecny mistrz świata Formuły 1. Zdeterminowany, by wygrać swoje premierowe oczka w kolejnym sezonie był mistrz z zeszłego sezonu. Podczas wyścigu trzymał się za plecami Monakijczyka, ale na ostatnich okrążeniach zdecydował się na atak. Ostatecznie to obecny mistrz świata F1 triumfował w wyścigu w Arabii Saudyjskiej, gdyż finalnie jego manewr wyprzedzania był bardzo dobry. I dzięki temu Red Bull Racing włączył się do batalii o tytuł mistrzowski zawodników a także drużyn.

Brak komentarzy

Zostaw komentarz